wtorek, 15 kwietnia 2014

... czysta kartka, masakra, niedopita szklanka Bell's, Piotr Rogucki w głośnikach,  prawie cztery lata od mojego ostatniego wpisu . Mam wrażenie, że czas w ogóle nie przeminął. Setki dni, tysiące godzin - czas.
Moje życie uległo lekkiej przemianie, jednak znalazłem się w Anglii, zagubiony w labiryncie niezrozumienia, skomplikowanego języka i kultury tak odmiennej od naszej polskiej przaśnej z naszym zakompleksieniem. Kolejna szklaneczka szkockiej poprawia nastrój, wprawia w odrętwienie lepsze to niż tabletki na depresję.

...czas na zmiany, ale zmiany nie nadchodzą, praca i po pracy, piątek, piątek piątek, piąte.... wciąż piątek zauważyłem, że mam jeden dzień w tygodniu PIĄTEK, weekend lipa trzeba odrabiać zaległości z tygodnia a czasami zdarza się praca więc i tak na motor w trasę. Moje życie przypomina gniazdo z maleńkimi kulkami maleńkich ptaszków z otwartymi dziobkami do, których trzeba co chwilka wkładać coś do jedzenia a i tak po chwili otwierają zniecierpliwione dzioby po więcej.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Jednak zmiana

Jednak zmiana nastąpiła i to już pod koniec maja, mianowicie zapisałem się na prawo jazdy na motocykl.
Początki oczywiście z duszą na ramieniu jednak to jednoślad a tyłek przyzwyczajony do siedzenia w wygodnym fotelu samochodu. Frajda jednak z samej jazdy rekompensuje wszystko. Cały proces trwał 3 tygodnie, egzamin zdałem za pierwszym razem i to u kobiety - to jest hit! Grunt, że się udało. Po motorek pojechałem do Brzezin - fajny sprzedawca a co najważniejsze kompetentny i diabelnie pomocny.


Ktoś napisał, że śmig na motocyklu powyżej 150 km/h daje więcej adrenaliny niż niektórzy wygenerują przez całe życie. Teza potwierdzona! To co najważniejsze to ciuchy: ciepłe i nie przewiewne o tym trzeba pamiętać.
W listopadzie udało mi się jeszcze pojeździć, motocykl odpalał za każdym razem co niezmiernie cieszyło moje serducho bo jednak to nie nowy model i godnym by było paść akumulatorowo na jakąś czkawkę lub całkowity brak współpracy. Grunt, że pierwszy sezon jest za mną!

wtorek, 14 września 2010

Na początku

…no cóż zmiany czas zacząć, nie sądziłem, że zabiorę się do pisania ale kiedyś nadchodzi ta pora może to wiek ale znam starszych, którzy nic nie piszą , młodsi piszą nad wyraz dużo, bardzo często pod prąd   i nie zawsze mądrze zresztą mają do tego prawo i bardzo dobrze. Pomyślałem więc może tu, gdzie odnalazłem kilkoro bliskich mi znajomych i do których bardzo często wracam myślami.

Zawsze najtrudniejszy jest początek bo to i wypada napisać mądrze i ładnie bez banałów. Tytuł bloga nie jest wynikiem jakieś negatywnej sfery mojego życia czy myślenia a jedynie pytaniem, które sam sobie zadaje od długiego czasu.  Pytaniem o to co dalej … czy jeszcze uda się coś zmienić w życiu, dokonać czegoś co da prawdziwą satysfakcję. Zawsze gdziekolwiek byłem (celowo pisze w czasie przeszłym) na swojej drodze zawsze spotykało mnie coś interesującego, intrygującego - fantastyczni ludzie bądź interesujące otoczenie. Dziś gdziekolwiek jestem szukam okazji a może pretekstu do zrobienia czegoś na co nigdy nie było czasu i jak na razie nie ma go nadal. Zobaczymy jak pójdzie na razie trzeba w ogóle od czegoś zacząć.

Pozdrawiam